Czeka nas ponowne podniesienie wieku emerytalnego? Prezes ZUS zabrał głos
Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) Zbigniew Derdziuk udzielił wywiadu Dziennikowi Gazecie Prawnej. Pytany o to, jak ocenia kondycję finansową Zakładu ocenił ją jako „bardzo dobrą", podkreślając, że oddziela ją od sytuacji Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Ta jest „dobra i zgodna z prognozami".
Derdziuk przyznaje w wywiadzie, że tendencji nie da się oszukać – polskie społeczeństwo jest coraz starsze, a to wpływa na wydolność systemu ubezpieczeń społecznych. – Jeszcze w latach 90. na rynek pracy wchodziło co roku około 750 tysięcy młodych osób. Obecnie zdecydowanie mniej. Do tego rodzi się coraz mniej dzieci – około 270 tysięcy w 2023 roku – mówi szef ZUS.
Prezes ZUS o podniesieniu wieku emerytalnego
Rozmówca dziennika podaje, że deficyt roczny funduszu emerytalnego wyrażony w procencie PKB może rosnąć z poziomu 2,2 proc. w 2023 roku do 2,9 proc. w latach 2025-2030. Na uwagę, że wobec tego racjonalną decyzją byłoby podwyższenie wieku emerytalnego, Derdziuk przypomina, że poprzedni rząd Donalda Tuska wiek emerytalny podniósł, co było „racjonalną decyzją". – Ale z powodów politycznych kolejny rząd tę decyzję cofnął. Moim zdaniem dzisiaj nie ma przestrzeni na podniesienie wieku emerytalnego – mówi Derdziuk.
Na argument, iż wycofanie się z podwyżki wieku emerytalnego to „tchórzostwo i kierowanie się wyłącznie słupkami wyborczymi, a nie odpowiedzialnością za pokolenie, które będzie w przyszłości dostawać groszowe emerytury", szef ZUS odparł: „Będę się upierał, że to jednak racjonalność, tylko bardzo doraźna". – Ale, żeby nie zrealizował się czarny scenariusz, należy przekonywać młodych do jak najdłuższej aktywności zawodowej – podkreślił Derdziuk.
Jak niedawno informowaliśmy, rośnie grono osób, które mimo osiągnięcia wieku emerytalnego kontynuuje aktywność zawodową. Z danych ZUS wynika, że pod koniec 2023 roku w całym kraju pracujących emerytów było 854 tys., podczas gdy rok wcześniej było to 826 tys. osób, a w 2018 roku – 747 tys. osób. To oznacza, że na przestrzeni pięciu lat nastąpił wzrost o 14 proc.
Przypomnijmy, że Zbigniew Derdziuk został prezesem ZUS pod koniec kwietnia br. Wrócił na to stanowisko po 9 latach przerwy. To właśnie w okresie jego poprzedniego urzędowania (lata 2009-2015) przeprowadzono reformę emerytalną, zakładającą stopniowe podniesienie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. Decyzję w tej sprawie podjął w 2012 roku rząd Donalda Tuska, pięć lat później rząd PiS przywrócił dawny wiek emerytalny – 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.